Legowisko Kossjena

Dorosły

Dziwne miejsce na legowisko. Jest to duże miejsce z wodospadem. Jest tam wiele kwiatów w tym lilie na wodzie. Jest tam również miejsce gdzie leży średnia grota. A w grocie jest koc i dużo mchu. W sumie jest to potulne miejsce.

-------------------------------------------------------------------------
Wszedł do swojego nowego zamieszkania.
- Powinno być tu ciepło. - powiedział rozglądając się na około.

Wygnaniec

Wilczyca stanęła przed grotą. Zainteresowało ją, co może znajdować się w środku. W końcu usiadła zaczęła nasłuchiwać, czy aby nikogo nie ma w pobliżu.

Dorosły

A Kossjen położył się cicho. Był trochę zmęczony. Długo nie spał.

Wygnaniec

Wadera w końcu zebrała się na odwagę.
Nic mnie już nie zaskoczy - pomyślała. W końcu była wygnana. Wpadała w różne kłopoty i zazwyczaj z nich wychodziła.
Wstała i ruszyła ku wejściu. Zatrzymała się jednak, gdy weszła do środka. Poczuła zapach innego wilka. Nieznajomego. Nigdy go nie spotkała. Nie wiedziała, co ma robić. Była już zbyt blisko wejścia, żeby uciekać. Przełknęła ślinę i ruszyła dalej.

Dorosły

Nagle otworzył oczy. Ujrzał obcą mu wadere. Usiadł i lekko się ukłonił.
- Witam w moich skromnych progach. Kossjen. - i uśmiechnął się do nej.

Wygnaniec

Wilczyca podskoczyła, gdy usłyszała obcy jej głos. Skierowała szybko głowę w jego stronę. Zobaczyła przed sobą jakiegoś wilka. Przyjrzała się mu uważnie. Nie podeszła jednak zbyt blisko. Wolała zachować ostrożność. Westchnęła.
-Hammie - przedstawiła się. - Nie wiedziałam, że ktoś ma tu legowisko...dopóki nie weszłam do środka - przyznała. - To może nie będę przeszkadzać - uznała i westchnęła. Zaczęła wychodzić.

Dorosły

Chwyicił ją delikatnie za ramie... tak aby się nie wystraszyła.
- Proszę zostań! - powiedział do niej. Uśmiechną się do niej. Nie chciała by odchodziła. Bardzo było mu nudno samemu. A on lubi zapoznawać się z nowymi osobami.

Wygnaniec

Zatrzymała się i odwróciła lekko głowę w bok. Nie wiedziała czy zostać, czy sobie pójść.
-Nie chcę ci przeszkadzać. Wyglądasz na zmęczonego - odparła i znów spojrzała w stronę wyjścia. Nie wiedziała, czy chce poznać nowego wilka.

Dorosły

- Poczekaj . - powiedział do niej i podbiegł do wody. Zamoczył pysk w wodzie i puścił parę bombelków. Otrzepał pysk i podbiegł do niej. Merdał ogonem. Miał całe mokre furto. Jego grzywka opadła mu na oczy bo była cała mokra.
- A teraz to już na takiego nie wyglądam, nie ? - zaśmiał sie.

Wygnaniec

Wadera uśmiechnęła się na widok basiora. Usiadła i w końcu spytała:
-Twoje stado jest daleko? - wolała się upewnić, niż być nagle zaskoczona przez stado wilków na ich własnym terytorium. Na pewno nie wyszłoby nic dobrego.

Dorosły

Zastanowił się . Powęszył trochę w powietrzu.
- Tak.... jest daleko. - po czym uśmiechną się do niej. - A więc co Cię tu sprowadza Hammie ?
Był ciekawskim wilkiem. Zauważył , że ona jest dosyć wstydliwa.

Wygnaniec

Zastanowiła się przez chwilę. Sama nie wiedziała.
-Hmm...chodzę w te i we wte. Szukam jakiegoś miejsca dla siebie, ale nigdy nie mogę trafić. Zawsze coś mi staje na drodze - uśmiechnęła się.

Dorosły

Zdziwił się wielce. Ona nie może znaleźć własnego miejsca ?
- A co z twoim partnerem? Jeśli w ogóle go masz...- powiedział cicho. - Przepraszam , że tak wypytuje ale jestem dosyć ciekawski.
Uśmiechną się i usiadł na swoim puchatym zadzie. Lekko merdał ogonem.

Wygnaniec

Uśmiechnęła się lekko.
-Nie mam partnera - powiedziała. - Gdyby był, to na pewno nie znalazłabym się tutaj. - zamilkła. Po chwili jednak dodała - Do żadnej z watah również nie należę - spuściła głowę, ale szybko ją podniosła i westchnęła. - A jak to jest u ciebie? - spytała.

Dorosły

Zastanowił się. Nadal miał mokrą krzywkę , która trochę mu przeszkadzała.
- Aktualnie jestem w watszce księżyca. - powiedział wesoło. - A co do partnerki...... szukam jej aktualnie. Moja dawna ...chmm..... dziewczyna powiem tak...... zostawiłą mnie dla innego.
Spóścił łeb.