Legowisko Kossjena

Wygnaniec

Uśmiechnęła się.
-Jasne - powiedziała i podeszła do Kossjena, który trzymał słoik. Spojrzała na świetliki znajdujące się w środku. Jednak coś jej przyszło do głowy. - Trudno się je łapie? - spytała.

Dorosły

- Nie .... prościzna . Myśli skąd je mam ? A złapałem . - i zaśmiał się. Otworzył delikatnie słój i wypuścił świetliki. Zaczął je łapać pyskiem. Nagle spojrzał się na Hammie. Czekał aż coś zrobi.

Wygnaniec

Spojrzała na latające wokół niej świetliki. Były piękne. Spróbowała złapać jednego. Usiadła na tylnych łapach, a przednimi zaczęła je łapać. Na początku jej nie wychodziło, ale z czasem zaczęło się udawać.

Dorosły

Nagle się uśmiechną . Zęby mu świeciły niczym latarnia na ludzkich terenach. Merdał ogonem patrząc jak Hammie . Nadal łapał świetliki ale teraz puskiem i łapami. Bawił się wspaniale.

Wygnaniec

Wilczyca aż promieniowała z radości. Fajnie było tak łapać świetliki. W końcu się odezwała.
-Wiesz, nigdy nie robiłam tylu wspaniałych rzeczy - przyznała, łapiąc jednego ze świetlików.

Dorosły

Zaśmiał się w uśmiechu. Wypluł wszytkie świetliki.
- Miło mi , że Ci dobrze. - powiedział w jednej chwili . - Wszystko co najlepsze to ze mną .
Zaśmiał się i usiadł. Merdał ogonem . W ogóle nie był zmęczony. Czół się w pełni sił.

Wygnaniec

Zaśmiała się i podeszła do niego.
-No racja - powiedziała i poczochrała mu lekko grzywkę, po czym uśmiechnęła się, pokazując białe zęby.

Dorosły

Obszedł ją do okoła i złapą ją w końcu za ogon.
- Od grzywki pa szo won . - zaśmiał się i zaczął ją gilgotać swoim ogonem. Czekał na jej reakcje.Ziewną cicho.
- Bialutkie masz ząbki ... wiesz ? - zapytał z uśmiechem.

Wygnaniec

Zaczęła się śmiać i próbowała go odepchnąć od siebie. Miała łaskotki i to nawet duże.
-Wiem - odpowiedziała mu ze śmiechem na pytanie - A twoja grzywka jest taka świetna - uznała i pogłaskała ją łapą.

Dorosły

Zaśmiał się.
- Dla tego jej bronię. I dziękuję. - Poprawił ją sobie odpowiednio. Napuszył sobie ogon i nim parę razy zamachał.
- Chyba jeszcze nigdy nie widziałaś wilka który tak dba o swój wygrąd. Nieprawdasz ? - uśmiechną się cwaniacko.

Wygnaniec

-A żebyś wiedział - przyznałam. - I jeszcze faceta - dodałam z małym uśmiechem. - A co, lepiej dla ciebie. Przynajmniej jesteś przystojniejszy - zaśmiałam się.

Dorosły

Jego uszy stanęły zaciekawione tym co ona powiedziała.
- Uważasz , że jestem przystojny ? - powiedział to po czym wyszczeżył swoje bialutkie kiełki w uśmiechu.

Wygnaniec

Zaśmiała się. Podobało jej się to, w jaki sposób Kossjen reaguje na komplementy. Wyglądał wtedy tak słodko.
-No pewnie - puściła do niego oczko.

Dorosły

Zamilkł na chwilę.
- Co byś zrobiła jakby jakiś wilk spytał Cię o partnerstowo. - zapytał tak z ciekawości. Lekko zamerdał ogonem na znak , ze jest szczęśliwy .

Wygnaniec

Zamilkła. Nie wiedziała, co odpowiedzieć. Nie wiedziała, czy by chciała mieć partnera, ale z drugiej strony też tego pragnęła.
-Huh...to zbyt trudne pytanie, żebym mogła od razu na nie odpowiedzieć. Nie wiem czy bym była gotowa.