Legowisko Klodi

Dorosły

Tak masz rację-powiedziała i uśmiechnęła się.
I skoro jesteśmy już parą to któreś z nas musi się przenieść się innej watahy-powiedziała.
Mi to jest obojętne-powiedziała z uśmiechem.
Zastrzygła uszami i zaciągnęła powietrze.
Ktoś tu jest-odparła i wstała.

Dorosły

- Proszę ty wybieraj . Ja się dostosuję . - znów wyszczeżył kiełki. Również zastrzygł uszami . Zaczą węszyć . - Hammie .

Wygnaniec

Usłyszała, jak ktoś wypowiada jej imię. Odwróciła się w stronę głosu.
-Ooo, Kossjen...i Klodi - uśmiechnęła się. - Hmm...Może nie będę przeszkadzać - uznała i odwróciła się, żeby odejść.

Dorosły

- Hammie ... nie przeszkadzasz . - i uśmiechną się do niej i zaraz do Klodi . Jego głupawy uśmiech zawsze rozweselał.

Dorosły

Uśmiechnęła się do Hammie.
Chyba przeniosę się ja:D-powiedziała.
Albo oboje odejdziemy od naszych watah i zapiszemy się do całkiem innej, lub samotników.-powiedziała

Dorosły

= Ty wybieraj , mnie tu teraz nie ma . - uśmiechną się i zakrył oczy łapami .

Dorosły

Uśmiechnęła się.
Oj tak mój kochany nie będzie-zaśmiała się i złapała jego łapy.
No i już jesteś-powiedziała i uśmiechnęła się.

Dorosły

Uśmiechną się .
- Ale jestem jako cień . Abra kadabra . - powiedział i zaśmiał się .

Dorosły

Nie jesteś jako cień-powiedziała i liznęła go po pysku.
Widzisz-zaśmiała się również. Popatrzyła na niego słodką minką.