Nadmorski Klif

Dorosły

Przyszła powolnym krokiem w to miejsce. Było tu dziś naprawdę gorąco.
Usiadła tuż przy urwisku , myślała teraz o różnych rzeczach.
Po chwili jednak się znudziła i poszła.

Przyznaję Ci ostrzeżenie za złamanie regulaminu - jesteś w więcej niż trzech miejscach.
~Tamorayn.

Dorosły

Przyszła powolnym krokiem. Usiadła nad urwiskiem i zamknęła oczy. Czasami z chęcią by się tam żuciła. Czasami do łba przychodziły jej dziwne pomysły.....

Dorosły

Stawiając łapy pewnie na podłożu, stąpając mocno i twardo, choć wcale nieciężko, znalazł się nad urwiskiem nasz Shingo. Miał chyba ochotę się rzucić, cóż, jak widać nie tylko Vall miewała głupie pomysły. Stracił ją... na zawsze... trzeba życ dalej.

Dorosły

Lekko zastrzygła uszami. Lecz nie otwierała oczu .
- Witaj..... - powiedziała cicho.

Dorosły

sprawiał wrażenie, jakby dopiero teraz dostrzegł ciemną waderę, o gęstej białej grzywie. Podszedł do niej i przysiadł, wlepiając gały w przepaść. Czyżby smobójczyni?
- Witaj. Jestem Shingo. A jak Ciebie zwą, cna niewiasto?

Dorosły

Spojrzała się lekko na niego. " Niewiasto ? Jakiś rycerz czy coś ? " pomyślała sobie w tym pokręconym łebku.
- Vallixy jestem . - i lekko ukłonła się. - Czy ty też masz czasmi chęć wskoczenia w taką przepaść ? - zapytała cicho.

Dorosły

Zaśmial się cicho, choć ciepło i serdecznie.
- A bo tylko czasami. Wiesz, przybiegłem tu za pewną waderą... - urwał, zmyślił się, przekierował spojrzenie na twarz rozmówczyni.

Dorosły

Uśmiechnęła się lekko.
- Waderą .... ależ to romantyczne . - po czym również ucichła. Nie zbyt lubiła mówić o romantyźmie , ponieważ sama czegoś takiego nie odczuła.

Alfa Nocy

Przyszła szybkim krokiem. Zauważyła jakieś wilki. Usiadła od nich spory kawałek i popatrzała się przed siebie nasłuchując szumu fal.

Dorosły

Pokręcił łbem z dezaprobatą.
- romantyczne? Raczej... głupie i bez sensu. - rzucił beznamiętnie, z powrotem wlepiając ciemne ślepia w bezkres przepaści.

Dorosły

- Ach.... rozumiem nie wyszło wam..... ale na pewno znajdziesz kogoś kto Cię...... - pokręciła głową. - Pokocha .
Odparła cicho.
- ALe co ja się będo tobie wtrącać w życie . - powiedziała cicho. Lekko " zanurzyła " ogon w odchłani.....

Dorosły

Zaśmiał się cicho, otworzył oczy.
- Mnie się nie kocha, a i ja sam w miłość nie wierzę. - poiedział szczerze, spoglądając na zanurzoną kitę wadery.
- a Ciebie? Co Cię trapi?

Dorosły

- No właśnie samotność.... mam dosyć wilków , które mi mówią " napewno znajdziesz kogoś wspaniałego " lub coś takiego. Pff.... to wszystko jest przereklamowane . - powiedziała spószczając łeb i patrząc się na ogon.

Dorosły

Pokiwał łbem.
- Popieram, zdecydowanie. Wolę być sam, niż się męczyć w związku, i tak niegdy nic dobrego z tego nie wychodzi. Zwłaszcza... gdy się jest takim... mną... - wzruszył barkami, na wszelki wypadek odciągając nieco wilczycę od skraju urwiska.

Dorosły

Spojrzała się na niego.
- Takiego jak Ty ? Czyli jeśli mogę wiedzieć jakiego ? - zapytała z lekką nutką zainteresowania. Lecz próbowała tego nie okazywać.