Nadmorski Klif

Alfa Księżyca/Admin

Wyraz jej psyka gwałtownie zmienił się z zaniepokojonego na zatroskany.
-Pytałam czy wszystko w porządku...? -powtórzyła niepewnie, tym razem z delikatnym uśmiechem. Wciąż nie odsuwała się od niego, trwała ciągle w tym samym miejscu z nadzieją, że nie zrobiła nic głupiego...

Beta Księżyca

-Co? Tak... Jasne- Przytaknął z niemrawym uśmiechem. Przybrał głupkowaty wyraz pyska, jakby nie wiedział, co się dzieje, jednak wszystko doskonale do niego docierało. Niezręczna sytuacja. Ot co.

Alfa Księżyca/Admin

Trochę zaniepokojona wciąż nie odrywała wzroku od wilka.
Wniosek był prosty: w życiu codziennym bardziej od elokwencji przydawała się zdolność całowania.
Zwiesiła łeb i przez długą chwilę milczała, bez celu grzebiąc łapą w ziemi.
Nie mogła przez kilka minut wydobyć z siebie głosu, a nawet gdyby mogła, nie wiedziała co powiedzieć.
W końcu przełknęła ślinę i otworzyła usta.
-Przepraszam, ja... -niestety na nic więcej nie mogła się zdobyć. Jeszcze kilkakrotnie usiłowała skończyć zdanie, ale nadmiar emocji jej na to nie pozwolił.

Beta Księżyca

W końcu odważył spojrzeć Yen głęboko w oczy.- Wiesz, Yen, naprawdę Cię lubię...- Wyznał, chodź był nieco speszony. Usłyszawszy jej słowa przyłożył jej palec do ust.- Ciii, nic nie mów.- Szepnął. Uhh, tak szybko odzyskał pewność siebie?

Alfa Księżyca/Admin

Nie odrywając od niego spojrzenia, posłuchała prośby o milczenie, gdyż nadmiar emocji powodujący łzy sprawił, że o wiele łatwiej było jej teraz milczeć.
Niepewna całej tej sytuacji powoli przysunęła się do niego i równie niepewnie oparła się o jego miękkie futro.
Tylko będąc tu, z nim czuła się bezpiecznie. Była gotowa zrobić wszystko, by tego nie zburzyć. A bała się, że to właśnie ona jakimś nieprzemyślanym ruchem może wszystko zepsuć...